Autor Wiadomość
Heciu
PostWysłany: Piątek 22 Grudzień 2006, 11:33:07    Temat postu:

Ja opisze bardzo ciekawą i śmieszną sytuację z meczu Jagiellonia - Zagłębie Sosnowiec. Otóż jeszcze przed meczem, gdy siedzieliśmy spokojnie na sektorze, podbiegł do nas koleś w barwach Jagi. Skąd on się wziął i co chciał tego nie wie nikt, oprócz chyba tylko niego samego.
I to był jego błąd Cool Przyjaciele z Sosnowca, nie chcąc zrobić mu za bardzo krzywdy, postanowili wrzucić go do stojącego niedaleko TOI-TOI-a. Ale to jeszcze nic, najlepsze było przed nim. Otóż ten przenośny kibelek został przewrócony na bok, drzwiami do ziemii Smile
Po kilku minutach pobytu, nieszczęśnik został uwolniony. Ciężko mi sobie wyobrazić jak się musiał czuć, po takiej kąpieli, ale napewno musiał iść do domu się przebrać, bo w takim(śmierdzącym) stanie koledzy nie wpuściliby go na sektor Smile no i spaliłby się ze wstydu. Tak więc widać, że nie wszystko trzeba rozwiązywać siłą, myślę że to było na tyle duże upokorzenie, że zapamięta je do końca życia. No i oszczędził przede wszystkim parę zębów Very Happy
tytus
PostWysłany: Wtorek 21 Luty 2006, 16:03:32    Temat postu: Wasze największe przeżycie związane z meczem??

Nudno na tym naszym forum więc zakladam nowy temacik, może się przyjmie i podzielicie sie z szerszą gawiedźią swoimi przeżyciami:))

Chciałbym przybliżyć wam moją największą przygodę związaną z meczem.
Na początku zaznaczam że mam problemy jeśli chodzi o daty , godziny tego w moim opisie nie znajdziecie. Ze względu na dużą liczbę spożytych procentów podczas wyjazdu do pieknego miasta jakim jest Wiedeń opis może być dla niektórych śmieszny

Największą przygodę miałem okazję przeżyć podczas. przed i po meczu
Austria Wiedeń- Legia Warszawa
Przygotowania do tego meczu rozpoczęły się już praktycznie w dniu w którym dowiedzieliśmy się o tym kogo za przeciwnika będzie miała Legia. Austria okazała się na tyle ciekawym przeciwnikiem że prawie wszędzie dyskutowano (jak, czym, z kim??) dostać się do Wiednia. Wiedziałem już że na tym wyjeżdzie nie może zabraknąć i mojej skromnej osoby Wink). Kilka szybkich telefonow i już wiedziałem jak, czym i zkim wybiorę się na mecz (później okazało się zę źle mysłałem) . Autokar postanowił zorganizować Winiar z Tłuszcza i miałem już nawet wpłaconą zaliczkę na wyjazd tym autokarem. Wtedy jednak pojawiła się okazja jazdy na mecz samochodem razem z ekipą G..... Znowu kilka szybkich telefonów załatwiłem zastępstwo na autokar ( za mnie pomknął autokarem Gryczan) i juz widziałem siebie w samopchodzie do wiednia:))
Czas szybko płynąl i nadszedł oczywiście czas wyjazdu w naprawdę doborowym składzie (3 fury, w tym jedna z kibicami Olimpi E.) . Powiem tak podróz upływała nam tak miło że jeszcze kilka razy przed granicą musieliśmy uzupełniać zapasy ( a zabraliśmy naprawdę sporo browarków). Postój w Czeskiej miejscowości Mikulow to niesamoiwty melanż nad jeziorkiem, czesi poczęstowli nas śliwowicą. Celnicy którzy odprawiali nas na granicy machali tylko ręką żebyśmy przejeżdzali ( tylko kierowca trzeźwy i to nie we wszzystkich samochodach) Wiedeń przywitał nas niezbyt ładną pogodą jednak mało kto zwracał na to uwagę. Porozłaziłismy się po mieście w celu szukania przygód. Powiem wam szczerze ze tego dnia w tym mieście częsćiej słyszałem jezyk polski niż niemiecki:))
Oczywiście piwka które spożywałem nie mogły nie mieć na mnie zgubnego wpływu, toteż po zjedzeniu ( albo i nie) pizzy w miejscowej pizeri udałem się na spoczynek. Kimałem sobie w naszym wózku martwiąc się tylko czy zostanę obudzony na mecz. Jednak K... i S.... też postanowili się zdrzemnąć, więc było jasne że któs mnie na ten mecz obudzi. stadion jak również wszystko co działo się na meczu, to jest zupełnie inna bajka niż nasze krajowe wyjazdy. Najpierw pieski musiąły ewakuować się z sektora ( za co później B.... musiał odpokutować), później doping który powalił na kolana niemieckich kibiców. meczyk to niestety porażka ale kto by się tym przejmowął skoro wyjazd byl naprawdę udany. Powrót to nieżła męczarnia ale jakoś cali i zdrowi dotarliśmy do domów.

No to tak w skrócie wygłądała największa przygoda jaką zaliczyłem jeżdząc za swoją ukochaną drużyną.
Zapraszam chętnych do opisania swoich przygód.
" BO fantazja jest od tego aby bawić się na całego..." Laughing

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group